KARPIE Z PŁYTKIEJ ZATOKI
KARPIOWY JANUSZ
Pierwszą tegoroczną zasiadkę spędziliśmy na kameralnym łowisku Łowisko Borowy Staw.
Celem tego wypadu było rozprostowanie żyłek i przygotowanie się do sezonu, który de facto już trwa w najlepsze.
Na początku muszę się Wam przyznać że nie lubię łowić wczesną wiosną…🌱 Gdy woda jest jeszcze bardzo zimna (termometr wskazał 6°C 🥶 ) w mojej głowie pojawia się zbyt wiele pytań, na które sam nie znam odpowiedzi:
– Gdzie szukać ryby? Jeszcze na głębokim, czy już na płytkim? 🤔
– Ile sypnąć na zestaw? Samo PVA? Pół łopatki? A może walnąć całą i to czubatą? 😂😅
– Co na włosie? Mały wafters? Pop up? A może na przekór wszystkim założyć dużego bałwanka? 😃
Człowiek zamiast łowić to siedzi i za dużo myśli…
Ostatecznie swoje zestawy rozmieścimy na różnych głębokościach, ale już po pierwszej dobie wiedzieliśmy gdzie karpie szukają pożywienia.
Wszystkie nocki były na pusto, ale jak w ciągu dnia słoneczko wyłaniało się z za chmur, płytkie partie regularnie dawały nam ryby ⛅🎣
Najbardziej skuteczny był BioMarine, ale największa ryba została złowiona na różową serię, do której Martyna ma dobrą rękę już od poprzedniego sezonu.
PS: Jeździmy po różnych łowiskach w całej Polsce, ale tak pozytywnych właścicieli jeszcze nie poznaliśmy.😄