JESIENNE PRZEŁAMANIE
MARIO CARP FISHING
Prawdą jest , że w łowieniu karpi trzeba mieć trochę szczęście. Ten sezon jest dla mnie dziwny i chimeryczny ,dopiero teraz mogę się pochwalić pierwszą rybą z mojej ulubionej wody.
Po dziewięciu nockach w końcu udało mi się złowić rybę.
Przy wcześniejszych próbach , różnych stanowiskach oraz różnych metod łowienia nie udało mi się przechytrzyć cwane ryby z tej wody. Do teraz.
Oczywiście oczekiwania na tym stanowisku były większe ale mały niesmak został , będzie zatem pretekst aby się ponownie pojawić nad wodą.
Zapraszam na film.