Piatek od rana myslami juz nad woda ale niestety pracujacy dzien wiec trzeba spelnic obowiazki , pozne popoludnie zaczynam pakowanie i sru nad wode. Przed zmrokiem zestawy juz w wodzie namiot rozlozony takze zaczynamy i witam moja Krolowa Wód zimnym napojem Czas Start! Na zestawach White Tarantula i Kryl-Śmietanka Carpioball, kazdy zestaw zasypany kilkoma kulkami z tej serii.
Noc spokojna, bez pików i cala sobota również bez efektow, no cóż pomyślałem mam jeszcze nocke moze wkoncu sprowadze ryby na swoje zestawy wkoncu ostatnio bylem tu we wrzesniu wiec sporo czasu minelo…
Ostatnia noc rowniez spokojna wstalem jakos kolo 5 nad ranem, szybka toaleta i spowrotem do namiotu odespie z 2 h i skladam sie do domu. No i zasnełem 7 00 jak zatarabanił budzik to mało z kopyt mnie nie wyrwalo, biegne do zestawu i jest czuje ladne pulsowanie na kijaszku Sakana 3m 3lb piekna sprawa ten kijaszek, no ale wracajac do tematu plyne szybko w strone ryby zeby wyciagnac ją na wode z dala od zaczepow i udało sie to perfekcyjnie Pieknie wysnuwa zylke walczy dzielnie ale wkoncu jest! Mam go w podbieraku , pierwszy wyjazd na Pzw w tym roku udany Zassal Carpioballa White Tarantule 20mm. Ryba do worka bo cos mnie ruszylo zeby jeszcze przed powrotem do domu polozyc zestaw na 2 h, przeczucie ze one tam sa nie dalo spokoju i szybko klade zestaw w to samo miejsce.
Biore sie za foto i wypuszczam znajomego juz karpia do wody, poniewaz w tamtym roku pod koniec sierpnia ugoscil na mojej macie. Zabieram sie za namiot wyciagam sledzie i nagle slusze krotkie pojedyncze Pi patrze na poda a kij ktory nie dawno wywiozlem zaczyna sie coraz mocniej uginac, i nagle puszcza hamulec i syrena Piiiiiiipiiiipiiii .
Przeczucie nie zawiodlo kolejna ryba zassała white tarantule. Po pierwszym odczuciu na Sakance czuje ze to bedzie juz koń!!!!
Plyne tak szybko jak sie da ale ryba weszla gleboko w trzcine walcze o wydostanie jej na wode bo o podebraniu jej tam nie ma mowy, po chwili udaje sie to wykonac a ryba gdy tylko poczula wode poszla na glebine ostro murując do dna, walka trwa od nowa dobre 10 min i wychodzi, zassal powietrza i wyladowal w podbieraku !
Jest Koń !!! Huraaa! Płynąc z nim do brzegu wracają wspomnienia z tamtego roku i zaczynam myslec czy to nie moj kolejny z kumpli zeszlego roku… ten smok moje pb 19.7 ?????, na brzegu wszystko staje sie jasne dziurka w poliku te same łuski a jednak !!! To On!
To juz nasze 3 spotkanie jestem naprawde w szoku to dosc duze jezioro i poraz kolejny udaje mi sie go zlowic! Ciesze sie ze przetrwal zime i ze wszystko z nim wporzadku, warto wypuszczac! Teraz za kazdym razem daje mnóstwo frajdy z holu. Policzek bo taka po drugim razie dostal ksywe ma sie dobrze i wazy po zimie 19 kg wiec lekki spadek ale wyglada zdrowo
Pare fotek i wraca kolejny raz w swoje rejony do swojej wody! Yeeeeaaaaa piekne zakonczenie zasiadki !!! Nigdy nie mozna watpic bo karpie moga przyplynac w kazdej chwili i zrobić takie booom jak u mnie ciesze sie niesamowicie i wracam do domu i gebą tak usmiechnieta ze brak słow.
Carpioball mega kulasy do tego dobrze polozony zestaw mocny sprzet polecam jak najbardziej Wedziska Sakana Carperus i sukces murowany. Zbliza sie majowka wiec kolejne emocje lada chwila, pozdrawiam i zycze polamania B.T.
WIĘCEJ RELACJI PONIŻEJ: