EMIL LEKSIŃSKI
PODSUMOWANIE SEZONU 2019
„Na wodę więcej w tym roku już się nie wybiorę, więc można zrobić rachunek sumienia i podsumowanie 2019.
Miesiąc po miesiącu w krótkim skrócie, a do tego jedno zdjęcie 😜 Wspomnień więcej, ale to może kiedyś w książce opiszę 😜 Zapraszam 👊
Styczeń czyli „Zdjęcie ojca i syna, które zrobiło robotę” – nigdy nie sądziłem, że moje zdjęcie z wakacji będzie tak popularne 😱
Luty czyli „Tuning kolana” – trochę dni nad wodą straciłem 🤷🏻♂️
Marzec, czyli „Walka o przetrwanie” – szpital to nie jest miejsce dla chorych ludzi 😂.
Kwiecień, czyli „Wracam do żywych” – udało się wystartować sezon i nawet leszcza złapać 🤦🏻♂️
Maj, czyli „Mam czas to sobie na pierwszego karpia poczekam” – 3:0 dla karpi, dupa skopana konkretnie 🤣
Czerwiec, czyli „Pierwszy karp sezonu” – magiczna godzina, po kolejnej dobie bez pika w ciągu godziny mam 4 😎
Lipiec, czyli „Lekcja pokory” – wakacje z rodziną, 8 dób nad wodą pełną karpi i amurów, 2 brania i 2 spinki, oj boli do dzisiaj. Czary nie pomogły 🤷🏻♂️
Sierpień, czyli „Panie już starczy tej wody” – po 3 latach poprawiam moje skromne PB, nie spiął się skubaniec 💪
Wrzesień, czyli „Panie gdzie ja do filmu” – weekend życia na Łowisku Przystanek Kiełpin spędzony z Pawłem z Karpiostrada.pl. 5 ryb i nowe PB 🎯
Październik, czyli „Ona by tak chciała” – spotkanie z kolegami z PVAHydrospol Polska. Do następnego 😜👌
Listopad, czyli „#akcjawydłubkarpia„ w przedszkolu-wszystkie dzieci będą kiedyś karpiarzami. 😈
Grudzień, czyli „Polowanie na kucyki” – miały być grudniowe konie, ale się do nich nie dobraliśmy. Ale to i tak pierwsze moje karpie w grudniu 😜
Dziękuję za uwagę i do zobaczenia nad wodą w 2020 roku. 👊