Po trzech dobach w poszukiwaniu dzikusa i kompletnej porażce postanowiliśmy się wybrać z Łukaszem Łącznym na łowisko w Świdwinie. Na miejsce zajechaliśmy około godziny 19 tej. Zestawy wyładowały w wodzie około godziny 20. Na efekty nie trzeba było długo czekać, po niecałej godzinie odjazd na wędce u Łukasza i jest pierwsza ryba tego sezonu, amur około 7 kg. Szybkie zdjęcie i rybka wraca do wody. Do rana niestety nic nie się nie wydarzyło, pewnie dlatego, że w nocy były tylko 2 stopnie. Nad ranem około godziny 5 tej pobudka u Łukasza i na macie ląduje karp około 5 kg, ale od razu wraca do wody bez zdjęcia i wagi, ponieważ ja spałem i nie miał kto zrobić zdjęcia. Chwilkę później budzi mnie rolada i jest pierwsza moja ryba na tej zasiadce. Karp waży 7.200 kg, wrzucam go szybko do worka i do wody, żeby poczekać aż wyjdzie słońce do zdjęć. Po 5 minutach kolejny odjazd u mnie i jest następny karp tym razem 10.200 kg. Znowu do wody. Już miałem się kłaść jeszcze chwilkę pospać a tu kolejny odjazd dobiegam do wędek i odjazd na następnej. Po chwili holu jedna ryba się spina, ale druga ląduje na macie i znowu karp, ale tym razem pełno łuski o wadze 8.300kg. Chwile przed godzina 10 tą budzi mnie branie i jest moja czwarta rybka tego wypadu i druga o wadze 7.200kg. Do południa już nic się więcej nie wydarzyło. Około godziny 12 tej rolka u Łukasza i jest następny karp o wadze 10 kg. Po godzinie opalania w słońcu kolejny odjazd na mojej wędce i kolejny karp o wadze 7.800kg. Po godzinie czekania i chwile przed planowanym pakowaniem do domu, około godziny 14 tej kolejna rolka u mnie, ale niestety druga moja spinka tej zasiadki. Pomimo dwóch spinek wypad uważam za udany.
Poniżej zdjęcia z tej zasiadki.
Wiecej Relacji :