Kaszubski Catch Report NLT
Monika Lechowska-Bacia & Lukasz Lechowski – carp angler
Szalony tydzień na dwóch polodowcowych, bardzo głębokich wodach minął jak jeden dzień. Zaczęliśmy od wizyty nad zbiornikiem Piaseczno, które tak naprawdę było miejscem spotkania z ekipą Shimano.
Między rozmowami udało nam się chwilę połowić i ku miłemu zaskoczeniu przytulić kilka jakże pięknej urody ryb. Potwornie strome zejścia, dużo zatopionych drzew, podwodnej roślinności oraz ryby, które w większości nigdy nie były na haku.
Najbardziej posmakował im #extraSQUID oraz Coco Jumbo NLT w połączeniu z orzechem tygrysim Wanilia Burbon, a najskuteczniejszym przyponem Ronnie Rig od PB Products, który dawał nam idealną prezentację przynęty nawet podczas łowienia pośród podwodnej roślinności, będącej domem tamtejszych karpi.
Kilka chwil ze spinningiem także przyniosło Monice dwa piękne pstrągi, a trzeci pokusił się na pop-upa NLT.
Druga wodą nad którą przyszło nam łowić nawet nie ma nazwy. Położona jest gdzieś w głębi lasu, z dala od cywilizacji.
Samo przebywanie w tym miejscu dawało nam mega frajdę. Tutaj mieliśmy troszkę więcej czasu na łowienie, bo aż 4 dni, dlatego w pierwszej kolejności mocno skupiliśmy się na wytypowaniu miejscówek i ich zanęceniu.
Druga sprawa z którą musieliśmy się uporać to przekonanie mieszkańców tej wody do naszych przynęt, bo jakby nie było one tam poza naturalnym pokarmem nie mają styczności z taką formą pożywienia.
Ku naszej uciesze pięć z sześciu wybranych miejsc dało nam wspaniałej urody ryby.
Brania były bardzo energiczne, a każdy kolejny karp coraz większy. Taktyka od początku taka sama: punktowe nęcenie orzechem zalanym atraktorem NLT + kilka garści kulek, przynęta podana z siatką PVA.
Co do smaków to królował: #ANANAS oraz Coco Jumbo w połączeniu z orzechem tygrysim NLT.
Znalazła się także chwila czasu by rozłożyć feedery Aero X7 i złowić kilka tamtejszych linów 🙂 Szkoda, że czas tak szybko biegnie i trzeba było wrócić do domu…
Kolejne jakże inne karpiowanie, dało nam dużą dawkę wiedzy i przemyśleń o łowieniu w głębokich zbiornikach pozbawionych presji wędkarskiej.
A teraz lecimy na ZLOT NLT. Do usłyszenia znad wody!
