MAZURSKI ZWIAD
SEBASTIAN LEMKE :
„Ta zasiadka była dla mnie wyzwaniem, jeździłem już wielokrotnie na techniczne trudniejsze wody, ale presją jaką sam sobie nałożyłem przed wyjazdem trochę mnie w tym wszystkim pogubiła, straciłem pewność siebie. A to ona w karpiowaniu często jest kluczem do sukcesu.
Moje łowienie nigdy nie polegało na trzymaniu się schematów, wiedziałem że miejscówki które wytypuje na początku pewnie zmienię przy najbliższym spławie w innym miejscu, chciałem je po prostu znaleźć.
Bączka, bo tak nazywa się ten karp złowiłem półtorej doby po spławie, w miejscu, które mógłbym nazwać „no fish corner”.
Jest to druga co do wielkości ryba w moim życiu, ale waga tej ryby nie ma znaczenia, zobaczcie jej piękno.”